środa, 13 stycznia 2010

Spaghetti w moim domu.

Siedzę w domku, ja, zakazana czekolada i W. po drugiej stornie kabelka. On na mnie krzyczy, że czytam głupie rzeczy i na dodatek mu je wysyłam a ja się z niego śmieję.
Dzisiaj było spaghetti takie jak u nas się robi. W. nie jest z tego powodu zachwycony, a ja je uwielbiam. Jest chyba nieco bardziej pracochłonne niż boloniese, ale może warto?

Spaghetti po mojemu na 3-4 osoby :
)
* 5 marchewek
* mały seler
* cebula
* 2 ząbki czosnku
* 2 pomidory
* 4 łodygi selera naciowego (niekoniecznie)
* łyżka przecieru pomidorowego
* ja dodaję jeszcze pół słoika przecieru produkcji domowej, jest on dużo rzadszy od kupnego
* 20dag mięsa mielonego
* paczka makaronu spaghetti
* bazylia
* pieprz
* sól
* imbir
* słodka papryka w proszku
* listek laurowy

Warzywa poza selerem naciowym i pomidorami ścieram na tarce. W tym czasie na patelni skwierczy mięso z listkiem laurowym i szczyptą soli. Kiedy miso będzie lekko złotawe dodajemy cebulę, ja lubię pokrojoną w pół krążki. Następne lecą starte warzywa. Kiedy wszystko lekko sie pod pruży dodajemy obrane ze skórki pomidory, seler naciowy i przeciery. Gdy wszystko jest już prawie na mecie wrzucam przyprawy i drobno posiekany czosnek. Sos łączę z makaronem i mrrr...

Lidko i co? Smakuje? Pewnie nie.

Wrocław się kroi, będzie cudownie, mam nadzieję. Kroi się też normalny komputer. Zoabczymy jak to będzie

3 komentarze:

saper pisze...

hmm po lekkiej modyfikacji (brak paru warzyw) spróbuje kiedyś upichcić :D

saper pisze...

Dlaczego ich nie potrafisz odtworzyć ? komputer niedomaga ?

Lidka pisze...

Weroniko. Lidka nie spróbuje bo tam jest za dużo tych okropnych warzyw!
Ale mogę Ci się pochwalić, że dziś znów zrobiłam pyszny, zupełnie nowy obiad! :)

Prześlij komentarz