Musze napisać o szoku, któy przeżyłam wczoraj. Mianowicie W postanowił zaangażowac się ekologicznie (co do niego jest niepodobne zupełnie) i tto włażnie z jego inicjatywy byliśmy wczoraj na wrocławskim Eko Jarmarku wymienić butelki z ostatniej imprezy na bilety. Moim zdaniem akcja wymiany odpadów różnego rodzaju na bilety do inetersujących miejsc to super pomysł. O wielkim zainteresowaniu akcją świadczyła kolejka, w której trzeba było wystać ok 2 godzin. Jedynym minusem, który niestety nas dopadł było, to że co godzinę dochodziły nowe bilety, a pod koniec godziny zostawały już tylko "reszki", których nikt nie wybrał. W związku z tym zdobyliśmy wejściówki do Muzeum Architektury :/ zobaczymy jak tam będzie.
Natomiast dzisiaj spokojna, słoneczna niedziela i nawet Pyton jakoś nieruchliwy (znaczy nie sępi jedzenia;). Wieczorem kroi się koncert liryczny bardzo, ale czy faktycznie się skroi to się okaże, bo jakoś mi się strasznie nie chce spotykać z ludźmi dzisiaj.
Ps. Amarantko, teraz, jak i ostatnio mieszkam na Śródmieściu, a dokładnie w okolicach Mostów Warszawskich.
Ps. Ciekawe kiedy w końcu oda mi się napisać cos o jedzeniu... ciekawe.
1 komentarze:
Ciekawa akcja. Ciekawe zdjęcie nr1.
I czekam aż napiszesz coś o jedzeniu oczywiście ;).
Prześlij komentarz